środa, 18 czerwca 2014

4.Patrycja




Więc jak jak mówiłem,przeprowadziłem się do Polski gdzie teraz mieszkam. Kiedy ją zobaczyłem czułem się cudownie.... nie umiem opisać tego uczucia,w każdym bądź razie było cudowne.Na imię ma Patrycja,chodzi do 2b,tak jak ja.Dni leciały,a nadal nie rozmawialiśmy.Pewnego dnia,to się zmieniło,uznałem że chce ją poznać,podszedłem do niej i powiedziałem -cześć.Jestem Oskar,a Ty zapewne jesteś Patrycja nie? ładne imię,co tam słychać?Ona na to:
-o to Ty,ten nowy,hej,dobrze a tam? zaprzyjaźniłeś się już z kimś?
-Tak,mam kolegów,również z przed lat,Dawida,wcześniej mieszkałem w Anglii.
-To super,zawsze chciałam tam pojechać.
-Nie ma nic szczególnego.
Wtedy zadzwonił dzwonek powiedziała 'muszę iść,uśmiechnęła się do mnie.Szkoda że nie gadaliśmy dłużej,ale rozmawiało się nam bardzo fajnie.Dni leciały,a my tylko wymienialiśmy się zwykłym 'Cześć' na przerwie.Pani na matmie coś odbiło! Zaczęła nas wszystkich przesiadać, Mi kazała usiąść z Patrycją w trzeciej ławce.Wtedy się dużo zmieniło,iż lekcje matematyki były dość 'luźne' rozmawialiśmy dużo,ona opowiadała mi o sobie,o szkole,ja natomiast odpowiadałem o Anglii,o szkole,o tym dlaczego wróciłem do Polski.
Tutaj dużo się zmieniło,nie miałem takich znajomych jak Maciek w Anglii,tu było naprawdę dobrze.Nadeszła sobota,pojechaliśmy wspólnie z ciocią i wujkiem do Babci,na obiad.Po obiedzie zostałem u niej,ciocia z wujkiem pojechali do domu.Rozmawiałem z babcią,naprawdę długo,o szkole itd.Nagle spytała mnie czy mam jakąś wybrankę,zawstydziłem się trochę,nie ukrywam.Powiedziałem,że nie dawno ją poznałem, ma na imię Patrycja,siedzimy razem na matematyce,dużo rozmawiamy,powiedziałem jeszcze że raczej nic z tego nie będzie.W końcu ona była dość 'popularna' w szkole,ja byłem tylko zwykłym uczniem.Babcia powiedziała że nie powinienem się tym przejmować,iż jeśli jej na mnie zależy,nie zwracała by na to uwagi,no chyba że była egoistką bez uczuć.Ale Patrycja taka nie była.
W szkole,przed francuskim,stało się coś niezwykłego..prawie niezwykłego. Szedłem razem z Dawidem,przed nami szła Patrycja,jak to Dawid,musiał coś wymyślić..Popchnął Mnie na Nią,myślałem że go zabije,dopóki..Dopóki uświadomiłem sobie ile mu zawdzięczam teraz tym 'popchnięciem' Kiedy 'leciałem' na Patrycje,ona się odwróciła, wspólnie 'spadliśmy' nie dosłownie oczywiście,na ścianę. Wziąłem jej ręce, i powiedziałem przepraszam,powiedziała że nic się nie stało.Chciała mnie pocałować,przynajmniej tak mi się wydaję, w każdym bądź razie, ja też chciałem, i......i.......zadzwonił dzwonek,pani kazała nam wejść do klasy.Byłem tak blisko.Nigdy tego nie zapomnę.Kiedy powiedziałem o tym babci,powiedziała żebym walczył,i postarał się o jej względy,chyba czułem coś do Niej.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

3.Bójka.

3.Bójka.

To znowu ja,nie odpowiadałem wam o mojej szkole,może najwyższa pora to zrobić? Myślę że tak.Więc jeśli chodzi o moją szkołę w Polsce,miałem tam dużo znajomych,moim najlepszym kolegą był Dawid.Kiedy dowiedziałem się o przeprowadzce
było źle,naprawdę źle.Ostatni raz widziałem się z nim w wakacje.Tęsknie za nim,jest dla mnie jak brat.Szkoła w Anglii? Również jest super ale nie tak jak w Polsce.Niby mamy tu szafki,układamy sobie sami plan i wiele innych przyjemności,ale nie chodzi o to.Chodzi o znajomych. W Anglii mam parę kolegów.Ale czasem brakuje mi wyjść,rozmów ze znajomymi z Polski,tak jak babci z którą jestem związany,jak już mówiłem.Ale w Anglii mam większe ''powodzenie''. Koledzy mi tak mówią,nawet usłyszałem to od Cioci kilka razy! Olivia się we mnie 'buja' przynajmniej tak mówią,ale ja jej nawet nie lubię, a co dopiero miałbym ja kochać! Mam również 'wrogów' nie lubię tego słowa,brzmi dziwnie..Ale ma na imię Maciek, również jest z polski, również kilka jego kolegów, mogę nazwać 'wrogami' ale nie będę wymieniał ich imion. Z Maćkiem zdarzyło mi się pobić, i to nie raz, jak już wspominałem grożono mi wywaleniem ze szkoły i przeprowadzką do Polski. Czemu tego nie chce? Przywykłem do Anglii do tej szkoły, do tych ulic którymi codziennie chodzę, niby  w Polsce mam Dawida i Babcię, ale pasuję mi tak jak jest teraz. Tym razem było inaczej...
Pewnego dnia ubrałem się,zjadłem śniadanie i wyszedłem do szkoły, jak zawsze.Pierwszy mieliśmy Angielski,akurat miałem go z Maćkiem.Kiedy pani Korder spytała go o coś z gramatyki i nie znał odpowiedzi,pod nosem zaśmiałem się,nie wiem  czy to słyszał najwyraźniej tak,później pani mnie spytała o to samo,znałem odpowiedź.Wtedy pani Korder zaczęła wypominać Maćkowi o tym że mógł by się przyłożyć, i brać przykład z innych min. mnie.Tak właśnie powiedziała.. Kiedy był dzwonek Maciek spojrzał się na mnie ze swoimi koleżkami,jakby obmyśliwali jakiś plan.Jeszcze nie wiedziałem co to było.Następne było wychowanie fizyczne.Kiedy skończyliśmy,rozgrzewkę,pan kazał nam iść do szatni. Kiedy nikt nikt nie spoglądał na nas, podeszli do mnie,zaczęli się ze mnie śmiać,stawiłem się im, w końcu nie mogłem bez czynnie stać, w końcu Maciek skierował swoja pięść w moja stronę,złapałem ją i wykręciłem mu rękę,potem jak to bójka zaczęliśmy bić,kopać itd. Nie będę opisywał szczegółów.Maciek miał śliwę na oku, wybitego palca i przecięty policzek,ja miałem rozwalony nos, i wybitego palca.Wszystko poszło dalej,nasz pan od w-f zabrał nas do dyrektora. 'Wyrok' został ustalony przez dyrektora i pedagoga szkolnego,rozdzielili nas. A mianowicie mnie-wywalili.Wezwano rodziców do szkoły,za 4 dni mieliśmy się wyprowadzić z Anglii.Powiadomiliśmy wspólnie z rodzicami Babcię i Dawida, oboje byli szczęśliwi.
5 dni później, dotarliśmy do Polski,z początku mieszkaliśmy u babci, miesiąc później przeprowadziliśmy się i znaleziono dla mnie szkołę.Wszystko opowiedziałem Dawidowi,nic się nie zmienił z czego jestem naprawdę zadowolony! Kiedy wróciłem do szkoły, i dni zaczęły stawać się codziennością.Zobaczyłem ją.Była piękna,miała cudowny uśmiech,sposób w jaki się zachowywała,podobał mi się.Wyglądała na miłą osobę,sympatyczną,przyjazną,jednak zobaczyłem coś niepokojącego,coś z przeszłości.Ale nie przeszkadzało mi to,doskonale ja rozumiałem.

Kolejny rozdział będzie pod tytułem ''Patrycja''.Wreszcie dojdzie do pierwszej rozmowy między Oskarem i Patrycją.

piątek, 6 czerwca 2014

2.Opiekunka Anioł.


     No więc jak mówiłem wcześniej miałem 2 opiekunki.Jedną w Polsce-Gabriele i w Anglii-Angelikę.Gabrysia miała jasne,długie blond włosy i niebieskie oczy.Była naprawdę miła! Zabierała mnie w różne,ciekawe miejsca! Takie jak zoo,plac zabaw,kino,festyny.
Pewnego dnia kiedy rodzice wyszli do pracy, jechałem przed domem na rowerze, wyjechałem na ulice,nie zauważyłem nadjeżdżającego samochodu..I stało się, wpdadłem pod nie! Całe szczęście że Gabrysia mnie znalazła i szybko zadzwoniła po karetkę.Miałem złamaną nogę i lekko rozciętą twarz,miałem również wstrząs mózgu i straciłem przytomność.Lekarze mówili,gdyby nie szybka reakcja Gabrysi mogłem umrzeć.Dla mnie jest bohaterką,za co jej naprawdę dziękuję! Gabrysia opiekowała się mną od 4 roku życia,dwa lata później urodziła się moja siostra-Wiktoria,miała jakieś problemy z sercem.Nie pamiętam dokładnie jakie.. Ale musiała być pod stałą opieką i kontrolą bo mogła..Mogła umrzeć. Przez rok,a nawet półtorej Gabrysia nie pracowała iż mama musiała opiekować się Wiktorią,miała wolne od pracy,z czego byłem zadowolony.Pewnego dnia mama wyszła do spożywczaka który jest na przeciwko naszego domu po drugiej stronie uliczki. Gabrysia spała,ja oglądałem Tv w drugim pokoju.Wiktoria zaczęła się dusić,jej serce przestało pracować.. Gdy mama wróciła do domu,już jej z nami nie było.Czułem się winny całemu zdarzeniu.Po jej śmierci mama jeszcze miała wolne,więc spędzałem z nią większość czasu, w końcu poszła do pracy. Pani Gabrysia wróciła do mnie.Jednak nie tak szczęśliwa jak kiedyś.Nie była tak pozytywną osoba jak kiedyś.Ale starała się być twarda.Starała się nie płakać.Jednak pewnego dnia nie udało jej się to. Miałem wtedy prawie osiem lat.Więc przysnęłem sobie.Kiedy się obudziłem z łazienki dochodziły jakieś ''wycia'' To była Gabrysia,no bo kto inny? nikogo w domu po za nią i mną nie było.Zapukałem spytałem czy może wyjść.Powiedziała że za chwilę będzie w salonie, wiec poszedłem tam,5 minut później,przyszła spytałem dlaczego płaczę,powiedziała że jej siostrzyczka również nie żyję. Miała 14 lat.Spytałem:
-dlaczego?
-Jest aniołem.
-Czemu?
*z trudem odpowiedziała*
-Moja siostra, Anita okaleczała swoją skórę, dokładnie to nadgarstki.Dlatego nie żyję.
Odsunęłem jej rękawy, również miała blizny i pocięcia,nie pytałem dlaczego. Powiedziałem:
-Ty też jesteś takim Aniołem.
- Nie jestem.
-Mama mi mówiła że tylko anioły się okaleczają,bo nie lubią życia na ziemi.Ten świat ich niszczy.Więc próbują wrócić do nieba.Są zbyt wrażliwi na ból innych, i na ten własny.
-Twoja mama była bardzo mądrą kobietą.
-Dziękuję,ty również, ona też jest aniołem ale wróciła już do domu. *niebo*
Ta rozmowa była trudna na Gabrysi jak i dla mnie.Jest bohaterskim Aniołem.
   Angelika, nie ma za długiej historii.Opiekunka jak każda inna.


3 rozdział będzie  szkole, i o bójce,przez którą spadnie na Oskara lawina kłopotów. 

1.Dzieciństwo

1.Dzieciństwo.

      Cześć,jestem Oktaś.Mam 13 lat.A tak naprawdę, mam na imię Oskar.Ciocia z wujkiem tak na mnie mówią,rodzice też mówili,ale nie żyją.Trochę przykre co? Ale przyzwyczaiłem się do tej pustki w sercu,do tego braku.Mieli wypadek cztery lata temu.No ale chyba się nie zabiję,nie popełnię samobójstwa?To przecież było by głupie.
Powinienem się cieszyć z życia, korzystać z niego, przynajmniej uczą nas tak w szkole.Ale ja nie potrafię.Mam kolegów,wspaniałą rodzinę,dach nad głową.Tylko nie mam ich.Tych na których mi najbardziej zależało..Kiedyś pani mówiła na polskim o przemocy, w szkole jak i w domu.Jeśli chodzi o szkołę-zdarzyło mi się to kilka razy.Nawet mówią że mogą mnie wylać!ale ja w to nie wierze,
nie chciałbym zmieniać szkoły.A jeśli chodzi o dom, to nigdy to się nie zdarzyło,ani z ciocią,ani z wujkiem,ani z rodzicami,za którymi tak bardzo tęsknie.Po ich wypadku przeprowadziłem się z Polski,do Anglii.
      Początki były naprawdę trudne,ale jestem dobry z angielskiego więc nie było problemu,po za tym jestem w szkole dla obcokrajowców,w tym polaków!Jest ich tutaj naprawdę dużo,z czego się cieszę,ponieważ gdyby tak nie było za pewne nie miał bym przyjaciół.Ciocia wspólnie z wujkiem,chyba wierzą w to ze zmienię szkołę!ha!Mówią że wrócimy do Polski,na stałe,co nie jest pewne.Wracając do tematu, moje dzieciństwo? Było cudowne! mówią że jestem w gorącej wodzie kąpany, a ja dalej nie rozumiem tego pojęcia,mówią też że inne dzieciaki mogły marzyć o tym co miałem!
Wcześniej mieszkaliśmy nad morzem,dokładnie to w Gdańsku.Trochę tęsknie za tym miastem.Tym bardziej że mieszka tam moja babcia,z którą jestem naprawdę związany! Widujemy się w przerwy od szkoły,nie licząc weekendów.A moje dzieciństwo wiążę wiele wspomnień,wszystkie wspominam dobrze.Wspólnie z rodzicami zwiedziliśmy mnóstwo państw!Chciałbym do tego wrócić ale Ciocia nie lubi dalekich wypraw,niestety.W Polsce miałem cudowną opiekunkę! Tutaj też ją miałem,ale jestem już za duży na nią!Mieszka kilka domów dalej,dla mnie jest Aniołem,naprawdę,wkrótce dowiecie się dlaczego.